Weronika młoda i bardzo ambitna studentka, wzbudza zainteresowanie facetów. W dość nietypowy sposób wykorzystuje swoje powodzenie...Tańczy w nocnym klubie. Dlaczego tak zarabia ? Odpowiedź jest prosta. Chce skończyć studnia, które też kosztują... i utrzymać mieszkanie wynajmowane z przyjaciółką. Dla niej ludzie, którzy uważają, że pieniądze nie dają szczęścia oszukują samych siebie. W czasie zbliżającego się kolokwium nadarza sie idealna okazja do zarobku. Dziewczyna dostaje propozycję pójścia na ślub z kolegą jej przyjaciółki. On chce wzbudzić zazdrość w przyszłej panie młodej, a ona chce zapłacić za czynsz. "Czemu nie? Ślub to świetna zabawa"
-On nie szuka miłości, nie bawi sie w randki i inne tego typu rzeczy.
-Ja też nie szukam miłosci
-Jest idealny, idź z nim. Niech ci zapłaci i uciekaj od niego z daleka. Bawi sie kobietami
jak lalkami. Oprzyj mu się i będziesz lepsza niż te jego byłe dziunie.
-Skąd tyle wiesz ? Czuję sie jakbym była na kazaniu, hmm bardziej jak na rozmowie z mamą o pierwszym chłopaku.
-Sama byłam jego dziunią, nie chcesz tego przeżyć.
Po całym wydarzeniu z ślubem mieli już nigdy się nie spotkać, zapomnieć o tym dniu pełnym pomyłek, a jednak Michał nie chce zapomnieć. Weronika lubi takie życie jakie prowadziła do tej pory.
Historia wszystkim znana, młoda dziewczyna wpadająca w nałóg i wir imprezowy, a jednak NIE. Próbuje coś sobie udowodnić i nie tylko sobie. stawia na swoim. Głupie spotkanie za pieniądze może okazać się katastrofą dwoje ludzi, którzy nie potrafią się dogadać. Weronika nie szuka związków, za bardzo zajęta jest sobą, ale to nie egoistka. Ma kogoś o kogo musi dbać ? A on ? Musi przejść ciężką drogę, żeby być szczęśliwym, ona nie należy do łatwych dziewczyn. Co może być piękniejszego od spędzenia każdej wolnej chwili z osobą, którą się kocha ? Długo myślałam nad tą historia, nie chcę tworzyć banałów, tego co już wszyscy czytali, opowiadań, które gdzieś się czytało i po pewnym czasie się o nich zapomina. Moja bohaterka nie jest ideałem, ale walczy o swoje i myślę, że za to ją polubicie.
No jakaś nowość w tym całym wirze opowiadań mniej-więcej o tym samym ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten prolog i czekam na jedyneczkę ^^
Proszę informuj mnie o kolejnych u mnie na blogu i oczywiście zapraszam do czytania- mam nadzieję, że się zdecydujesz, a ilość rozdziałów na chwilę obecną Cię nie zniechęci ;*
http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/
Prolog mi się juz podoba, zapowiada się ciekawie więc będę zaglądać :) / w
OdpowiedzUsuńTak trochę nie wiadomo czy to Twój wstęp, czy już prolog. Watrowałoby jakoś nazwać posta, abyśmy wiedziały, co w trawie piszczy.
OdpowiedzUsuńReszta nie powala jakoś specjalnie. Piszesz, że nie chcesz tworzyć banałów, a - przepraszam - jak na razie tym tylko mi to pachnie.
Może im więcej rozdziałów napiszesz, tym będzie lepiej.
A i ps. przecinki nie gryzą, serio.
ciekawe się zaczyna :)
OdpowiedzUsuń